sobota, 13 lutego 2016

Prywatny Homo Erectus Pazzy



Związki. Utrapienie ludzkiego gatunku.
Gdy Pazza w końcu znalazła osobnika płci przeciwnej, który nie umiał  na tyle szybko uciekać, żeby nie dogoniła, to się wtedy dopiero zaczęło.
Kandydat pozornie spełniał wszystkie wymagania - wysoki, niekościsty, prosty zgryz, umiał sklecić zdanie złożone. Australopitek to to nie był. Całe szczęście. Początkowo mógł być.
No i co teraz. Po wybuchu radość połowy internetu, że w końcu ktoś Pazzę ujarzmił (oh jak bardzo się mylili, jak bardzo) przeszło do marnej codzienności.
Nie żeby było trudno zrozumieć, że Pazza to kompletnie zielony ufoludek w obrządku miłosnym czy wszelakiego podobnego rodzaju. Jak już nawet seriale czy komedie romantyczne nie przybiegały z pomocą zaczynało robić się źle.
Pazza, kobieta z reguły bardziej myśląca niż czująca, do sprawy podeszła prosto. Mężczyzna w związku jest od przytakiwania, gotowania, rozpieszczania, zaspokajania i czasem ewentualnie słodzenia. Byle nie za często bo zamienimy się w pączka pokrytego lukrem. No a tak po za tym, to to przecież taki kumpel, których Pazza przecież miała na pęczki. Jakoś da radę.
Szkoda tylko, że kawaler się przestraszył, że Pazza oczekuje, wybudowania zamku, zaobrączkowania niczym gołąb i spłodzenia potomstwa. Nic z tych rzeczy. Hola. Przyszedł czas na pierwszą poważną rozmowę w tym pseudozwiązku.
Z racji iż mężczyzna miał umysł analityczny usiłowała mu przedstawić logicznie poukładane argumenty oraz wizję wraz z projektem ich współistnienia na najbliższy czas. Ale niestety mózg analityczny tego nie pojął. Trzeba było jak do australopiteka jednak.
Pazza na szczęście miała lekcje z przysposobienia homo erectus i innych praludzi do życia w społeczeństwie. Prosto, jak do obcej formy życia, wypunktowała role w związku swojemu Homo Erectusowi. I jak się okazało, zajęcia z archeologii w życiu przydają się. Homo Erectus szczęśliwy, nie boi się już ognia. Homo Erectus, pogodzony z losem. Pierwszy kryzys w "związku" zażegnany.
A to przecież dopiero początek drogi Pazzy po Plejstocenie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz